+2
Asior 11 lutego 2016 01:06
Image

Image

Image

Image

Trzeba przyznać, że Rezerwat Wydm robi wrażenie swoją wielkością, bowiem zajmuje powierzchnię ok. 410 ha czyli taka „większa Łeba”. Idąc przez wydmy ma się wrażenie, jakby znalazłoby się na pustyni – fenomenalne miejsce i dopisuję je do rankingu TOP10 GC.

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Doszliśmy do Playa del Ingles, trochę poplażowaliśmy i wróciliśmy do Las Meloneras już brzegiem oceanu (pieszy spacer zajął nam ok. godziny) – podróż przez wydmy jest bowiem dość mecząca i czasochłonna.

Image

Image

Jeżeli ktoś szuka plaży dla nudystów bądź gejów to trafił pod właściwy adres – nieopodal Playa del Ingles znajduje się ogrodzona plaża dla golasów, choć plażowicze nie do końca ograniczają się do korzystania z tego wydzielonego jej fragmentu, a kawałek dalej powiewa tęczowa flaga ...

Image

Na obiad odbiliśmy do Arguineguin – nadmorskiego miasteczka rybackiego. To bardzo spokojne miejsce z niewielką mariną, piaszczystą plażą (ale z ciemnym piaskiem, niestrzeżona). Co ciekawe już w drodze powrotnej zauważyliśmy, że za portem znajduje się mały „basen” - wydzielona od otwartego oceanu mała zatoczka, na którą zapewne byśmy się skusili gdyby nie późna pora. Niedaleko stąd do Puerto Rico – jeżeli ktoś zapragnie się tam dostać to jest to możliwe z Arguineguin drogą morską, tj. promem.

Image18/01/2016 (poniedziałek) – Pico de las Nieves – Roque Nublo – Roque Bentayga - Teror – Ogród Kanaryjski

Górskie drogi na GC – jak przystało na Wyspy Kanaryjskie – są kręte, ale dość szerokie, a same góry nie należą do tych bardzo wysokich – najwyższy szczyt Pico de las Nieves ma bowiem „tylko” bądź „aż” 1949 m n.p.m. - podróż samochodem nie mroziła zatem aż tak bardzo krwi w żyłach.

Poniżej krajobrazy, które można podziwiać z Pico de las Nieves
Image

Image

Image
Rogue Nublo w oddali

Planując trasę górską po wyspie koniecznie należy dotrzeć do Roque Nublo zlokalizowanego kilka – kilkanaście kilometrów od Pico de las Nieves. Aby dostać się do podnóża skały trzeba przejść ok. 20 – 30 minutową trasę pieszą wcześniej zostawiwszy samochód na parkingu. Ścieżka jest oznakowana, a trasa nie jest bardzo uciążliwa, ale warta wysiłku, bo na samym wzniesieniu czeka wspaniały prezent w postaci przepięknego krajobrazu - to jakby dach świata.

Image

Image

Image

Idąc szlakiem warto zwrócić uwagę na mijane formacje skalne – Żaba i Mnich – trzeba koniecznie pobudzić swoją wyobraźnię, aby rozpoznać te sylwetki, nasza wyobraźnia jeśli chodzi o Żabę odmówiła nam posłuszeństwa.

Image

W odległości ok. 2km od monolitu Roque Bentayga droga jest trochę mniej przyjemna bowiem zwęża się, nie ma tam też barierek, dlatego osobiście cieszyłam się, choć nie byłam kierowcą, iż nie musieliśmy wymijać się po drodze z innymi autami. U celu znajduje się parking, a dodatkowo w tym miejscu działa również muzeum m. in. z ekspozycją dotyczącą prowadzonych w tym rejonie wykopalisk archeologicznych (wstęp wolny).

Image

Okres zimowy to czas, kiedy liczne w tym rejonie migdałowce obsypane są jasnoróżowym kwieciem. Nie jestem specjalistą z zakresu botaniki, jednak wydaje mi się, że udało nam się krzew migdałowca uwiecznić.

Image


Teror to przede wszystkim centrum religijne GC. Przy placu Plaza del Pino znajduje się bazylika Matki Boskiej Sosnowej. Jest to małe miasteczko, ale bardzo klimatyczne głównie za sprawą atrakcyjnej starówki i kamieniczek z charakterystycznymi balkonami.

Image

Teror słynie z wody mineralnej rozprowadzanej po wyspie.

Image

Miejscowości tej nie mogą ominąć smakosze lokalnych przysmaków - to tutaj produkuje się kanaryjskie chorizo i kaszankę - morcilla. W niedzielę odbywa się tu targ, ale jeżeli nie uda się przybyć do Teroru właśnie w tym dniu to nic straconego – za kościołem i w okolicy parku znajduje się sklep masarniczy gdzie można zakupić te lokalne wyroby. Wielbiciele kaszanki mogą być nie lada zdziwieni jej smakiem – jest bowiem raczej słodka i przyrządzana z dodatkiem migdałów. Natomiast chorizo przypomina trochę w smaku naszą metkę. No i oczywiście warto spróbować serów – również w sklepie, o którym wyżej mowa takowe można zakupić.

Image


Nawiązując do tematu „przysmaki Wysp Kanaryjskich” trzeba koniecznie przekąsić papas arrugadas z sosami paprykowo – czosnkowymi: mojo rojo bądź mojo verde, a także spróbować ryb. My stołowaliśmy się w przeważającej mierze w naszej kuchni w wynajętym mieszkaniu, a zakupy robiliśmy na mieście. Jeśli chodzi o morskie specjały to spróbowaliśmy świeżej dorady oraz, kupując trochę w ciemno, bocinegro (pagrus), ale strzał był celny, bowiem obie ryby okazały się bardzo smaczne.

Ostatnią pozycją na naszej liście poniedziałkowych atrakcji był Ogród Kanaryjski, który, co muszę przyznać, jest naprawdę imponujących rozmiarów i posiada przebogatą i różnorodną ilość najróżniejszych okazów roślin, zwłaszcza kaktusów. To w końcu największy ogród botaniczny Hiszpanii. Miejsce zdecydowanie warte odwiedzenia – ogród otwarty jest do godz. 18, a wstęp jest bezpłatny.

Image

Image

Image

Image

Image

19/01/2016 (wtorek) – Las Palmas de Gran Canaria – Muzeum Kolumba

Przez miniony tydzień zeksplorowaliśmy w zasadzie całą wyspę więc z braku planów wróciliśmy do stolicy w okolice Audytorium im. Alfreda Krausa i zostawiwszy auto na parkingu w Las Arenas poszliśmy na długi spacer promenadą wzdłuż plaży Las Canteras starając się jak najwięcej uchwycić, jak najwięcej zapamiętać z tej, być może ostatniej, wizyty w owym punkcie na mapie świata. Po spacerze pojechaliśmy do Veguety i wstąpiliśmy do Muzeum Kolumba (Casa de Colon), do którego warto zajrzeć mając odrobinę czasu wolnego.

Image

Image

Image

Trzeba jednak bezapelacyjnie stwierdzić, że największą atrakcją Casa de Colon, a także punktem popisów fotografów, byli dwaj jego mieszkańcy – dwie kolorowe papugi, które swobodnie biegały po całym muzeum.

Image

*
- "Na pewno będzie problem z tą butelką w Eindhoven" ....
- "Spokojnie, w razie czego ściągnąłem regulamin lotniska w zakresie przewozu tego typu rzeczy w bagażu podręcznym".

Gwoli wyjaśnienia zakupiliśmy na lotnisku w GC litrową butelkę Ron miel, która została zapakowana jak należy, abyśmy mogli dowieźć ją bezpiecznie do Polski. Chyba zapomniałam wspomnieć, że podróżowaliśmy tylko z bagażem podręcznym? No właśnie – mieliśmy tylko bagaż podręczny i podejrzewaliśmy, że mogą być z tym problemy i, wyprzedzając fakty, oczywiście tak było.

Widok min podróżnych, którzy widzieli, że zamierzamy w bagażu podręcznym przewieść 1 litr płynu i to jeszcze alkoholu, był bezcenny ;). Przez taśmę przejechały wszystkie nasze bagaże, ale po spakowaniu się stwierdziliśmy, że nie wróciła do nas tylko owa butelka – otóż leżała sobie najspokojniej w świecie przy panu strażniku, który kontrolował na komputerze wnętrze bagażów podręcznych innych pasażerów. Nie ma wyjścia – trzeba się o nią upomnieć.

Po pierwszej interwencji kazano nam czekać. W porządku. Zaczekamy.

Następnie podeszła do nas pani strażnik i zadała nam szereg pytań: To nasza butelka? Gdzie to kupiliśmy? Kiedy? O której godzinie? Ostatecznie zawyrokowała: - „Nie możemy na razie Państwu tego wydać – ten bagaż musi przejść indywidualną kontrolę”.

Ehhh, czyli trzeba będzie jeszcze trochę poczekać ….

Po kolejnym pytaniu co z naszą butelką ta sama pani strażnik stwierdziła, że ta butelka musi jednak przejść osobną kontrolę KIEROWNIKA.

Poważna sprawa. Dobrze, że nasz lot jest dopiero za kilka godzin.

W końcu pani strażnik wróciła od kierownika: - „Czy to jest Państwa lot docelowy czy jeszcze będą się Państwo przesiadali?
- „To nasz lot docelowy”.
Uff. To była dobra odpowiedź i nasza butelka wróciła do właścicieli.

*
Podsumowując wyjazd w liczbach:
1. Ilość przejechanych kilometrów na GC – 800;
2. Koszt 12 – dniowego wyjazdu na osobę - ok. 1.950,00 PLN.

M&PG.

Dodaj Komentarz

Komentarze (30)

yoshi 11 lutego 2016 01:14 Odpowiedz
Malta do zwiedzania a Gran Canaria do wygrzania? :) ciekawy trip. Czekam na dalszy ciąg. Szczęście w nieszczęściu że jechaliscie busem a nie autobusem z travelrepublic bo wtedy to zamiast wieczornego sightseeing mielibyscie nocleg za free.Wysłane z mojego SM-G900F przy użyciu Tapatalka
yoshi 11 lutego 2016 01:14 Odpowiedz
Malta do zwiedzania a Gran Canaria do zwiedzania :) ciekawy trip. Czekam na dalszy ciąg. Szczęście w nieszczęściu że jechaliscie busem a nie autobusem z travelrepublic bo wtedy to zamiast wieczornego sightseeing mielibyscie nocleg za free.Wysłane z mojego SM-G900F przy użyciu Tapatalka
87447 11 lutego 2016 07:57 Odpowiedz
Brzmi zachęcająco :)
87447 11 lutego 2016 07:57 Odpowiedz
Brzmi zachęcająco :)
olajaw 11 lutego 2016 09:48 Odpowiedz
Bardzo przyjemne zdjęcia! :)
globfoterka 11 lutego 2016 12:46 Odpowiedz
Wróćcie na Maltę - Gozo jest niepowtarzalne! jest jeszcze kilka innych perełek, które czynią tę maleńką wyspę naprawdę wartą odwiedzenia. Ja byłam na Malcie w połowie maja i rozczarowałam się wietrzną aurą :(
globfoterka 11 lutego 2016 12:46 Odpowiedz
Wróćcie na Maltę - Gozo jest niepowtarzalne! jest jeszcze kilka innych perełek, które czynią tę maleńką wyspę naprawdę wartą odwiedzenia. Ja byłam na Malcie w połowie maja i rozczarowałam się wietrzną aurą :(
asior 11 lutego 2016 17:08 Odpowiedz
@yoshi - Właściwie to na obu wyspach większość czasu poświeciliśmy na zwiedzanie. Żona, która jest autorką relacji, jest ciepłolubna i miała obawy czy styczniowa aura na Malcie będzie odpowiednia, stąd pomysł na Kanary, gdzie pogoda jest znacznie pewniejsze.@globfoterka - Na Gozo spędziliśmy drugi dzień naszego pobytu - niebawem powinna się pojawić relacja z tej części.
wulkan 13 lutego 2016 07:03 Odpowiedz
Czekamy na c.d. relacji - Gran Canaria?
ewaolivka 13 lutego 2016 07:12 Odpowiedz
Bardzo piękne zdjęcia! Takie nastrojowe :) I tez czekam na cd.
tom-k 17 lutego 2016 10:51 Odpowiedz
Fajnie opisane i wiele przydatnych rzeczy. Czekam na kontynuację o Gran Canarii bo wyjazd niebawem:) Pisz jak najwięcej :mrgreen: Ładne zdjęcia i co ważne porządnie przygotowane. Przepuszczone przez lightrooma?
asior 17 lutego 2016 12:46 Odpowiedz
Tom K napisał:Fajnie opisane i wiele przydatnych rzeczy. Czekam na kontynuację o Gran Canarii bo wyjazd niebawem:) Pisz jak najwięcej :mrgreen: Ładne zdjęcia i co ważne porządnie przygotowane. Przepuszczone przez lightrooma?Dzięki za miłe słowa. Niedługo powinien pojawić się dalszy opis naszej podróży. Pliki RAW ze zdjęciami wywoływane były w ligtroomie, a te proste kolarze robione w picasa.
aniqa 17 lutego 2016 14:17 Odpowiedz
zdjęcia piękne! z chęcią przeczytam dalszy ciąg relacji :)
wulkan 17 lutego 2016 15:00 Odpowiedz
Fajna relacja, czytamy z zaciekawieniem bo już w marcu będziemy w Las Palmas ( baza z airbnb bisko dw.autobusowego San Telmo). Czy darmowe mapki Las Palmas są powszechnie dostępne ?
asior 17 lutego 2016 18:50 Odpowiedz
wulkan napisał:Fajna relacja, czytamy z zaciekawieniem bo już w marcu będziemy w Las Palmas ( baza z airbnb bisko dw.autobusowego San Telmo). Czy darmowe mapki Las Palmas są powszechnie dostępne ?Mapki bez problemu dostaniesz w punktach informacji turystycznej, jeden z nich mieści się przy promenadzie wzdłuż plaży Las Canteras (mniej więcej w połowie promenady).
sranda 21 lutego 2016 21:52 Odpowiedz
Drobna uwaga, to co opisujesz jako zdjęcia Puerto Rico, to tak naprawdę zdjęcia miejscowości (przysiółku?) Amadores. I na zdjęciach jest widoczna Playa de Amadores, a nie plaża w Puerto Rico.Plaża w Puerto Rico jest mniejsza, z dużo ciemniejszym piaskiem i generalnie mniej urokliwa.
asior 21 lutego 2016 23:14 Odpowiedz
sranda napisał:Drobna uwaga, to co opisujesz jako zdjęcia Puerto Rico, to tak naprawdę zdjęcia miejscowości (przysiółku?) Amadores. I na zdjęciach jest widoczna Playa de Amadores, a nie plaża w Puerto Rico.Plaża w Puerto Rico jest mniejsza, z dużo ciemniejszym piaskiem i generalnie mniej urokliwa.Racja - te zdjęcia dokumentują faktycznie Amadores. Dzięki za uwagę.
strusiu72 2 marca 2016 23:02 Odpowiedz
Na Malcie nie ma co zwiedzać więc trzeba jechać na Canary??? Jak ktoś przedkłada płaszczenie tyłka na plaży to ok. Poza tym szkoda czasu i urlopu na takie "miotanie się", za dużo czasu na lotniskach i w samolotach jak na tygodniowy wyjazd. Byłem w zeszłym roku tydzień i stwierdziłem, że muszę jeszcze wrócić na Gozo, bo 6 dni ledwie starczyło na Maltę, dzień na Gozo to za mało. Sliema ładna, jak ktoś lubi kurorty, ja wybrałem Birgu, które znacznie lepiej oddaje klimat Malty. Polecam. Mała dygresja. Komunikacja miejska kosztuje 6,5 Euro (nie 15) za tydzień bez żadnych ograniczeń w obrębie Malty. Autobusy jeżdżą często i wszędzie. Zważywszy na kierunek jazdy, fantazję kierowców i specyfikę zabudowy (wąsko) nie polecam wynajmowania auta.
strusiu72 2 marca 2016 23:02 Odpowiedz
Na Malcie nie ma co zwiedzać więc trzeba jechać na Canary??? Jak ktoś przedkłada płaszczenie tyłka na plaży to ok. Poza tym szkoda czasu i urlopu na takie "miotanie się", za dużo czasu na lotniskach i w samolotach jak na tygodniowy wyjazd. Byłem w zeszłym roku tydzień i stwierdziłem, że muszę jeszcze wrócić na Gozo, bo 6 dni ledwie starczyło na Maltę, dzień na Gozo to za mało. Sliema ładna, jak ktoś lubi kurorty, ja wybrałem Birgu, które znacznie lepiej oddaje klimat Malty. Polecam. Mała dygresja. Komunikacja miejska kosztuje 6,5 Euro (nie 15) za tydzień bez żadnych ograniczeń w obrębie Malty. Autobusy jeżdżą często i wszędzie. Zważywszy na kierunek jazdy, fantazję kierowców i specyfikę zabudowy (wąsko) nie polecam wynajmowania auta.
lukas63 2 marca 2016 23:49 Odpowiedz
Ceny juz podskoczyly za tygodniowy bilet i nie ma juz prywatnego przewoznika
obibok 3 marca 2016 00:09 Odpowiedz
lukas63 napisał: i nie ma juz prywatnego przewoznikaEeee, że co?
essi 3 marca 2016 00:30 Odpowiedz
strusiu72Na Malcie nie ma co zwiedzać więc trzeba jechać na Canary??? Jak ktoś przedkłada płaszczenie tyłka na plaży to ok. Poza tym szkoda czasu i urlopu na takie "miotanie się", za dużo czasu na lotniskach i w samolotach jak na tygodniowy wyjazd. Byłem w zeszłym roku tydzień i stwierdziłem, że muszę jeszcze wrócić na Gozo, bo 6 dni ledwie starczyło na Maltę, dzień na Gozo to za mało. Sliema ładna, jak ktoś lubi kurorty, ja wybrałem Birgu, które znacznie lepiej oddaje klimat Malty. Polecam. Mała dygresja. Komunikacja miejska kosztuje 6,5 Euro (nie 15) za tydzień bez żadnych ograniczeń w obrębie Malty. Autobusy jeżdżą często i wszędzie. Zważywszy na kierunek jazdy, fantazję kierowców i specyfikę zabudowy (wąsko) nie polecam wynajmowania auta.
Bilet 7-dniowy Explore kosztuje 21 euro, karta na 12 przejazdów to 15 euro, a bilet pojedynczy 1,5 lub 2 euro, w zależności od pory roku. Biletów za 6,5 euro nie ma już od początku lipca 2015.
essi 3 marca 2016 00:30 Odpowiedz
strusiu72Na Malcie nie ma co zwiedzać więc trzeba jechać na Canary??? Jak ktoś przedkłada płaszczenie tyłka na plaży to ok. Poza tym szkoda czasu i urlopu na takie "miotanie się", za dużo czasu na lotniskach i w samolotach jak na tygodniowy wyjazd. Byłem w zeszłym roku tydzień i stwierdziłem, że muszę jeszcze wrócić na Gozo, bo 6 dni ledwie starczyło na Maltę, dzień na Gozo to za mało. Sliema ładna, jak ktoś lubi kurorty, ja wybrałem Birgu, które znacznie lepiej oddaje klimat Malty. Polecam. Mała dygresja. Komunikacja miejska kosztuje 6,5 Euro (nie 15) za tydzień bez żadnych ograniczeń w obrębie Malty. Autobusy jeżdżą często i wszędzie. Zważywszy na kierunek jazdy, fantazję kierowców i specyfikę zabudowy (wąsko) nie polecam wynajmowania auta.
Bilet 7-dniowy Explore kosztuje 21 euro, karta na 12 przejazdów to 15 euro, a bilet pojedynczy 1,5 lub 2 euro, w zależności od pory roku. Biletów za 6,5 euro nie ma już od początku lipca 2015.
essi 3 marca 2016 00:33 Odpowiedz
Jedna dygresja. Dużo tracicie, "z zasady" nie wchodząc do muzeów. Malta jest mała, ale ma kilka muzeów godnych zobaczenia, nawet podczas krótkiego pobytu. Powyższe dotyczy większości miast świata.
strusiu72 3 marca 2016 11:17 Odpowiedz
Bilet 7-dniowy Explore kosztuje 21 euro, karta na 12 przejazdów to 15 euro, a bilet pojedynczy 1,5 lub 2 euro, w zależności od pory roku. Biletów za 6,5 euro nie ma już od początku lipca 2015. Byłem na początku czerwca ;)
strusiu72 3 marca 2016 11:17 Odpowiedz
Bilet 7-dniowy Explore kosztuje 21 euro, karta na 12 przejazdów to 15 euro, a bilet pojedynczy 1,5 lub 2 euro, w zależności od pory roku. Biletów za 6,5 euro nie ma już od początku lipca 2015. Byłem na początku czerwca ;)
obibok 3 marca 2016 11:59 Odpowiedz
Można też wyrobić sobie kartę i wtedy jeździ się za € 0,75. Ale to dla częściej bywających.
tza74 3 marca 2016 20:00 Odpowiedz
Asior napisał:wulkan napisał:Fajna relacja, czytamy z zaciekawieniem bo już w marcu będziemy w Las Palmas ( baza z airbnb bisko dw.autobusowego San Telmo). Czy darmowe mapki Las Palmas są powszechnie dostępne ?Mapki bez problemu dostaniesz w punktach informacji turystycznej, jeden z nich mieści się przy promenadzie wzdłuż plaży Las Canteras (mniej więcej w połowie promenady).Mapki są praktycznie wszędzie w Las Palmas... w recepcjach hoteli, nawet w niektórych sklepach. Byliśmy w zeszłym roku kilka dni w Las Palmas i teraz również lecimy od 12 marca?Jeżeli będziecie w piątek lub sobotę nie można opuścić targu Mercado Puerto de la Luz. Pyszne jedzenie, świeżutkie w mikro knajpkach dookoła targu (rybacy zwożą tam rano połowy, które później wędrują na stół). Nocne życie wokół, pełno młodzieży i również seniorów.... świetne miejsce poczucia klimatu Canarios. POLECAM
juve 4 marca 2016 17:32 Odpowiedz
Muszę pochwalić zdjęcia! :)
maczala1 6 marca 2016 11:04 Odpowiedz
Strusiu72 napisał:Poza tym szkoda czasu i urlopu na takie "miotanie się", za dużo czasu na lotniskach i w samolotach jak na tygodniowy wyjazd.Chyba nie zauważyłeś, że dla sporego grona użytkowników tego forum, takie "miotanie" się nie jest wcale czymś niepożądanym :)