+2
Asior 11 lutego 2016 01:06
Image

Image

Image

Po wizycie w Firgas zrobiliśmy krótkie przystanki w Moya, Santa Maria de Guia, Gáldar, Agaete i ostatecznie dotarliśmy do Puerto de las Nieves. W mojej ocenie miejscowości Moya, Santa Maria de Guia i Agaete to typowe małe miasteczka kanaryjskie i nie warto tracić na nie czasu. Szczerze mówiąc gdyby nie kilka zrobionych fotografii już nawet nie pamiętałabym jak wyglądały …

Image

Image


- "To może jakaś krótka przerwa na tapas w Gáldar"?
- "Dlaczego nie!".

Mój mąż ma nos prawdziwego poszukiwacza skarbów. W tym przypadku "wypatrzył" lokal, w którym nie sposób było doszukać się przy stoliku turystów, brak było karty menu, brak osoby w lokalu, która władałaby językiem innym niż hiszpański - czyli lokal jak najbardziej przez nas pożądany. Łamanym hiszpańskim udało mi się zamówić małe co nieco.
Po szybkiej konsumpcji poszłam uregulować rachunek:
- "Nie, nie nie, to prezent od firmy - następnym razem Pani zapłaci. Gdzie nocujecie?".
- "Nie ma takiej możliwości - płacę! Poza tym nocujemy aż w Telde!!"
- "Absolutnie nie chcę pieniędzy!!!"
- "OK. To w takim wypadku chociaż zapłacę Panu za piwo - proszę!!"
- "NIE - to na koszt firmy!!!".

Kto by pomyślał ... Czy takie rzeczy są możliwe w restauracji w Polsce?

Image

Image
Typowa kanaryjska przekąska to papas arrugadas czyli małe solone ziemniaczki z sosem mojo rojo

Najdłużej zatrzymaliśmy się w Puerto de las Nieves – małej rybackiej miejscowości i przy tym bardzo klimatycznej. Znajduje się tutaj bardzo ładna promenada i zatoczka utworzona z wody oceanicznej. Miasteczko słynęło do niedawna z formacji skalnej zwanej Dedo de Dios tj. palec boży, jednakże kilka lat temu na skutek burzy woda strąciła iglicę przypominającą palec i pozostała tylko część skały, która całej dłoni już niestety nie przypomina.

Image
Teneryfa i Pico del Teide w tle

Image

Image

Dla zainteresowanych - stąd odpływają promy na Teneryfę.

Image

Image

ImageCzęść 4
15/01/2016 (piątek) – Mirador el Guriete - La Fortaleza de Ansite – Santa Lucia – San Bartolome – Mirador de Fataga – Amadores/Puerto Rico - Puerto de Mogan

Spośród odwiedzonych w tym dniu miejscowości na szczególną uwagę zasługuje ostatnie. W przypadku krótszego pobytu niż nasz na Gran Canarii można pominąć zwiedzanie Santa Lucia i San Bartolome – dojazd jest dość długotrwały, bowiem miejscowości te są położone w górach, a na miejscu znajdujemy bardzo małe, typowe kanaryjskie miasteczka. Zaletą takiej wycieczki może być jednakże malownicza trasa górska. W górach jest też parę wyznaczonych szlaków pieszych, które biorąc pod uwagę krajobrazy mogą okazać się interesujące (my akurat tym razem nie mieliśmy okazji przejść żadnego spośród nich).

Po drodze zatrzymaliśmy się przy punkcie widokowym Mirador el Guriete, a dalej w La Fortaleza – to jedno z ważniejszych miejsc archeologicznych na GC. Będąc już na miejscu nie należy zwracać uwagi na krzyczącego wewnątrz lenia „nie chcę mi się tam wspinać” i mimo wszystko wdrapać się po niezbyt długiej skalistej ścieżce docierającej do wnętrza formacji skalnej z wydrążoną jaskinią, a raczej tunelem, bowiem dochodząc do tego wydrążonego w skale „mieszkania” po drugiej stronie roztacza się widok na drugą stronę wąwozu. Niestety fotografowi nie chciało się ze mną wspinać stąd to miejsce nie zostało udokumentowane, a szkoda ;).

Image

Image

Image

Image

Do Santa Lucia dotarliśmy nie bez problemów – skręcając w stronę tego miasta minęliśmy bez większej refleksji, choć mimo wszystko z pewną obawą, znak z napisem: carretera cerrada na żółtym tle. Nasze obawy nie okazały się płonne: kilka kilometrów dalej natrafiliśmy na podobny znak, lecz tym razem pofatygowano się, aby dopisać też po angielsku tłumaczenie czyli road closed – albo zakładają, że na GC przylatują wyłącznie Hiszpanie albo wszyscy turyści znają hiszpański? ;) Zatem cóż było robić - trzeba było zawracać …

Image

Image

Image

Image

Opuszczając góry i kierując się w stronę Maspalomas zatrzymaliśmy się przy Mirador de Fataga, z którego rozciąga się ciekawy widok nie tylko na góry, ale przede wszystkim na rozległe wydmy w Maspalomas.

Image

Jak można opisać Puerto Rico? Biorąc pod uwagę nazwę skojarzenia powinny być raczej przyjemne. Takie były i moje, ale …
Tutejsze kurorty powstały zapewne razem ze wznoszeniem hoteli i chyba tylko na hotelach stoją, bowiem nie ma tam niczego więcej poza dość zatłoczoną plażą. Próżno szukać tu centrum historycznego czy ulicy handlowej, no może nie licząc małego centrum z tanią chińszczyzną, SuperDino i barami z English Food (chyba, że nie spenetrowaliśmy Puerto Rico i Amadores wystarczająco skrupulatnie). Oczywiście nie chcąc zniechęcać plażowiczów zaznaczam, że plaża, którą odwiedziliśmy będąc w tym rejonie, tj. plaża Amadores (zdjęcia poniżej) lokalizuje się w swego rodzaju zatoce, wygląda bardzo ładnie oraz atrakcyjnie i amatorom plażowania może przypaść do gustu. Jeżeli o mnie chodzi to uważam ten punkt za jeden z mniej atrakcyjnych, które odwiedziliśmy na wyspie. To co zwróciło naszą uwagę to fakt, że Puerto Rico rozlokowało się w swego rodzaju szerokiej dolinie, a hotele powstały właśnie na zboczach skał – ciekawie to wyglądało i firmy budowlane naprawdę miały tu co robić.

Image

Image

Puerto de Mogan rekompensuje nam mniej atrakcyjne wcześniejsze punkty podróży. W przewodniku napisano, że Puerto de Mogan zwane jest małą Wenecją. Osobiście uważam to za lekką przesadę, ale faktem jest, że część domów w miasteczku jest położona na wodzie, połączona mostami przerzuconymi przez wodne kanały i z przyjemnością spaceruje się pomiędzy bielonymi domami przyozdobionymi kwiatami.

Image

Image

Image

Image

Znajdujemy tutaj także dzikie skaliste wybrzeże będące idealnym miejscem dla zrobienia kilku ciekawych zdjęć.

Image

Image


16/01/2016 (sobota) – Telde – Jaskinia Cuatro Puertas – Ingenio - Agüimes – Wąwóz Guayadeque - Caldera de Bandama

Telde to dawna stolica wyspy – my z San Antonio, gdzie wynajęliśmy mieszkanie, mieliśmy tu bardzo blisko. Wybierając się na zwiedzanie tego miasta samochód można zostawić przy parku San Juan, który znajduje się przy starówce. W tej okolicy jest także supermarket HiperDino z podziemnym parkingiem.

Zwiedzanie warto rozpocząć od dzielnicy San Juan, której najważniejszą cześć stanowi Plaza de San Juan.

Image

Image

Image

Od placu odchodzi brukowana ulica Ines Chemida, która prowadzi do dzielnicy San Francisco – bardzo spokojnej i cichej, wręcz zapomnianej, nie ma tam bowiem żadnych restauracji czy sklepów, ale naprawdę warto przespacerować się tymi cichymi uliczkami. Na jej długości po lewej stronie ciągnie się akwedukt; w jej centralnej części - Plaza San Francisco stoi fontanna, a w rogu wznosi się niewielki kościółek.

Image

Image
Ines Chemida

Image

Najnowsza dzielnica Telde to San Gregorio z restauracjami i sklepami, jednakże my szybko stamtąd uciekliśmy – nie była ona na tyle interesująca, aby poświęcać jej więcej uwagi (w porównaniu chociażby z Trianą w Las Palmas de GC).

Będąc w Telde można także zajrzeć do parku San Juan, w którym znajduje się plac zabaw, stary cmentarz oraz ścianka wspinaczkowa.

Z Telde pojechaliśmy do pobliskiej miejscowości Cuatro Puertas, w której znajduje się Jaskinia Cuatro Puertas. By tam dojechać należy skręcić z głównej drogi zgodnie ze znakiem (jadąc z Telde w lewo) – należy jechać pod górę aż do końca asfaltowej jezdni i dalej trzeba podejść pieszo żwirowaną i kamienistą drogą po lewej stronie (nie ma tam bowiem wskazówek jak dojść do jaskini). Wstęp jest wolny o każdej porze i ogólnodostępny, brak jest bramek wejściowych.

Image

Image

Po wizycie w Ingenio byliśmy już trochę zniechęceni odwiedzaniem kolejnych typowych kanaryjskich miejscowości i stwierdziliśmy, że z wycieczki do Agüimes, które miało być naszym następnym przystankiem, rezygnujemy.

Image
Kościół w Ingenio

Image

Ostatecznie (i całe szczęście!) sugerując się opisem miasta w naszym przewodniku oraz niewielką odległością dzielącą obie miejscowości ostatecznie pojechaliśmy do Agüimes i nie rozczarowaliśmy się. W Agüimes znajduje się dość rozległa starówka z typowymi kanaryjskimi domami i przyjemnie pokrążyć wąskimi uliczkami natykając się co jakiś czas na ukryte w wąskich zaułkach liczne rzeźby.

Image

Image

Image

Image

Pomiędzy Ingenio a Agüimes rozciąga się bardzo zielony wąwóz Guayadeque – to jeden z punktów na mapie Gran Canarii, które warto odwiedzić. Co ciekawe w tych skalistych zboczach wąwozu wciąż mieszkają ludzie. W celu posilenia się można zajrzeć do lokalnej restauracji, w której natknęliśmy się na tłumy hucznie świętujących kanaryjczyków.

Image

Na koniec dnia odbiliśmy do Caldera de Bandama czyli pozostałości po eksplozji wulkanu. Ów krater wulkaniczny można obserwować z Pico de Bandama, gdzie można dojechać na sam wierzchołek, a kręta droga kończy się rondem, gdzie można zostawić samochód.

Image

Poniżej w sąsiedztwie krateru znajduje się pole golfowe.

Image

Po drodze chcieliśmy "zahaczyć" o winnicę Bodega de San Juan znajdującą się po lewej stronie drogi zjeżdżając z Caldera de Bandama, jednakże powiedziano nam, że winnica jest zamknięta – trudno powiedzieć, czy tymczasowo, ale wyglądała na raczej opuszczoną i zaniedbaną.

17/01/2016 (niedziela) – Maspalomas – Arguineguin

Image

Jak na niedzielę przystało trzeba w końcu poleniuchować, bo okaże się, że wrócimy z urlopu bardziej zmęczeni niż byliśmy w chwili rozpoczęcia wakacji – a zatem plaża.

Image

No może nie do końca, bowiem pojechaliśmy do Las Meloneras, gdzie zostawiliśmy samochód i pieszo udaliśmy się w stronę promenady prowadzącej do Rezerwatu Wydm mijając po drodze latarnię morską.

Image


Dodaj Komentarz

Komentarze (30)

yoshi 11 lutego 2016 01:14 Odpowiedz
Malta do zwiedzania a Gran Canaria do wygrzania? :) ciekawy trip. Czekam na dalszy ciąg. Szczęście w nieszczęściu że jechaliscie busem a nie autobusem z travelrepublic bo wtedy to zamiast wieczornego sightseeing mielibyscie nocleg za free.Wysłane z mojego SM-G900F przy użyciu Tapatalka
yoshi 11 lutego 2016 01:14 Odpowiedz
Malta do zwiedzania a Gran Canaria do zwiedzania :) ciekawy trip. Czekam na dalszy ciąg. Szczęście w nieszczęściu że jechaliscie busem a nie autobusem z travelrepublic bo wtedy to zamiast wieczornego sightseeing mielibyscie nocleg za free.Wysłane z mojego SM-G900F przy użyciu Tapatalka
87447 11 lutego 2016 07:57 Odpowiedz
Brzmi zachęcająco :)
87447 11 lutego 2016 07:57 Odpowiedz
Brzmi zachęcająco :)
olajaw 11 lutego 2016 09:48 Odpowiedz
Bardzo przyjemne zdjęcia! :)
globfoterka 11 lutego 2016 12:46 Odpowiedz
Wróćcie na Maltę - Gozo jest niepowtarzalne! jest jeszcze kilka innych perełek, które czynią tę maleńką wyspę naprawdę wartą odwiedzenia. Ja byłam na Malcie w połowie maja i rozczarowałam się wietrzną aurą :(
globfoterka 11 lutego 2016 12:46 Odpowiedz
Wróćcie na Maltę - Gozo jest niepowtarzalne! jest jeszcze kilka innych perełek, które czynią tę maleńką wyspę naprawdę wartą odwiedzenia. Ja byłam na Malcie w połowie maja i rozczarowałam się wietrzną aurą :(
asior 11 lutego 2016 17:08 Odpowiedz
@yoshi - Właściwie to na obu wyspach większość czasu poświeciliśmy na zwiedzanie. Żona, która jest autorką relacji, jest ciepłolubna i miała obawy czy styczniowa aura na Malcie będzie odpowiednia, stąd pomysł na Kanary, gdzie pogoda jest znacznie pewniejsze.@globfoterka - Na Gozo spędziliśmy drugi dzień naszego pobytu - niebawem powinna się pojawić relacja z tej części.
wulkan 13 lutego 2016 07:03 Odpowiedz
Czekamy na c.d. relacji - Gran Canaria?
ewaolivka 13 lutego 2016 07:12 Odpowiedz
Bardzo piękne zdjęcia! Takie nastrojowe :) I tez czekam na cd.
tom-k 17 lutego 2016 10:51 Odpowiedz
Fajnie opisane i wiele przydatnych rzeczy. Czekam na kontynuację o Gran Canarii bo wyjazd niebawem:) Pisz jak najwięcej :mrgreen: Ładne zdjęcia i co ważne porządnie przygotowane. Przepuszczone przez lightrooma?
asior 17 lutego 2016 12:46 Odpowiedz
Tom K napisał:Fajnie opisane i wiele przydatnych rzeczy. Czekam na kontynuację o Gran Canarii bo wyjazd niebawem:) Pisz jak najwięcej :mrgreen: Ładne zdjęcia i co ważne porządnie przygotowane. Przepuszczone przez lightrooma?Dzięki za miłe słowa. Niedługo powinien pojawić się dalszy opis naszej podróży. Pliki RAW ze zdjęciami wywoływane były w ligtroomie, a te proste kolarze robione w picasa.
aniqa 17 lutego 2016 14:17 Odpowiedz
zdjęcia piękne! z chęcią przeczytam dalszy ciąg relacji :)
wulkan 17 lutego 2016 15:00 Odpowiedz
Fajna relacja, czytamy z zaciekawieniem bo już w marcu będziemy w Las Palmas ( baza z airbnb bisko dw.autobusowego San Telmo). Czy darmowe mapki Las Palmas są powszechnie dostępne ?
asior 17 lutego 2016 18:50 Odpowiedz
wulkan napisał:Fajna relacja, czytamy z zaciekawieniem bo już w marcu będziemy w Las Palmas ( baza z airbnb bisko dw.autobusowego San Telmo). Czy darmowe mapki Las Palmas są powszechnie dostępne ?Mapki bez problemu dostaniesz w punktach informacji turystycznej, jeden z nich mieści się przy promenadzie wzdłuż plaży Las Canteras (mniej więcej w połowie promenady).
sranda 21 lutego 2016 21:52 Odpowiedz
Drobna uwaga, to co opisujesz jako zdjęcia Puerto Rico, to tak naprawdę zdjęcia miejscowości (przysiółku?) Amadores. I na zdjęciach jest widoczna Playa de Amadores, a nie plaża w Puerto Rico.Plaża w Puerto Rico jest mniejsza, z dużo ciemniejszym piaskiem i generalnie mniej urokliwa.
asior 21 lutego 2016 23:14 Odpowiedz
sranda napisał:Drobna uwaga, to co opisujesz jako zdjęcia Puerto Rico, to tak naprawdę zdjęcia miejscowości (przysiółku?) Amadores. I na zdjęciach jest widoczna Playa de Amadores, a nie plaża w Puerto Rico.Plaża w Puerto Rico jest mniejsza, z dużo ciemniejszym piaskiem i generalnie mniej urokliwa.Racja - te zdjęcia dokumentują faktycznie Amadores. Dzięki za uwagę.
strusiu72 2 marca 2016 23:02 Odpowiedz
Na Malcie nie ma co zwiedzać więc trzeba jechać na Canary??? Jak ktoś przedkłada płaszczenie tyłka na plaży to ok. Poza tym szkoda czasu i urlopu na takie "miotanie się", za dużo czasu na lotniskach i w samolotach jak na tygodniowy wyjazd. Byłem w zeszłym roku tydzień i stwierdziłem, że muszę jeszcze wrócić na Gozo, bo 6 dni ledwie starczyło na Maltę, dzień na Gozo to za mało. Sliema ładna, jak ktoś lubi kurorty, ja wybrałem Birgu, które znacznie lepiej oddaje klimat Malty. Polecam. Mała dygresja. Komunikacja miejska kosztuje 6,5 Euro (nie 15) za tydzień bez żadnych ograniczeń w obrębie Malty. Autobusy jeżdżą często i wszędzie. Zważywszy na kierunek jazdy, fantazję kierowców i specyfikę zabudowy (wąsko) nie polecam wynajmowania auta.
strusiu72 2 marca 2016 23:02 Odpowiedz
Na Malcie nie ma co zwiedzać więc trzeba jechać na Canary??? Jak ktoś przedkłada płaszczenie tyłka na plaży to ok. Poza tym szkoda czasu i urlopu na takie "miotanie się", za dużo czasu na lotniskach i w samolotach jak na tygodniowy wyjazd. Byłem w zeszłym roku tydzień i stwierdziłem, że muszę jeszcze wrócić na Gozo, bo 6 dni ledwie starczyło na Maltę, dzień na Gozo to za mało. Sliema ładna, jak ktoś lubi kurorty, ja wybrałem Birgu, które znacznie lepiej oddaje klimat Malty. Polecam. Mała dygresja. Komunikacja miejska kosztuje 6,5 Euro (nie 15) za tydzień bez żadnych ograniczeń w obrębie Malty. Autobusy jeżdżą często i wszędzie. Zważywszy na kierunek jazdy, fantazję kierowców i specyfikę zabudowy (wąsko) nie polecam wynajmowania auta.
lukas63 2 marca 2016 23:49 Odpowiedz
Ceny juz podskoczyly za tygodniowy bilet i nie ma juz prywatnego przewoznika
obibok 3 marca 2016 00:09 Odpowiedz
lukas63 napisał: i nie ma juz prywatnego przewoznikaEeee, że co?
essi 3 marca 2016 00:30 Odpowiedz
strusiu72Na Malcie nie ma co zwiedzać więc trzeba jechać na Canary??? Jak ktoś przedkłada płaszczenie tyłka na plaży to ok. Poza tym szkoda czasu i urlopu na takie "miotanie się", za dużo czasu na lotniskach i w samolotach jak na tygodniowy wyjazd. Byłem w zeszłym roku tydzień i stwierdziłem, że muszę jeszcze wrócić na Gozo, bo 6 dni ledwie starczyło na Maltę, dzień na Gozo to za mało. Sliema ładna, jak ktoś lubi kurorty, ja wybrałem Birgu, które znacznie lepiej oddaje klimat Malty. Polecam. Mała dygresja. Komunikacja miejska kosztuje 6,5 Euro (nie 15) za tydzień bez żadnych ograniczeń w obrębie Malty. Autobusy jeżdżą często i wszędzie. Zważywszy na kierunek jazdy, fantazję kierowców i specyfikę zabudowy (wąsko) nie polecam wynajmowania auta.
Bilet 7-dniowy Explore kosztuje 21 euro, karta na 12 przejazdów to 15 euro, a bilet pojedynczy 1,5 lub 2 euro, w zależności od pory roku. Biletów za 6,5 euro nie ma już od początku lipca 2015.
essi 3 marca 2016 00:30 Odpowiedz
strusiu72Na Malcie nie ma co zwiedzać więc trzeba jechać na Canary??? Jak ktoś przedkłada płaszczenie tyłka na plaży to ok. Poza tym szkoda czasu i urlopu na takie "miotanie się", za dużo czasu na lotniskach i w samolotach jak na tygodniowy wyjazd. Byłem w zeszłym roku tydzień i stwierdziłem, że muszę jeszcze wrócić na Gozo, bo 6 dni ledwie starczyło na Maltę, dzień na Gozo to za mało. Sliema ładna, jak ktoś lubi kurorty, ja wybrałem Birgu, które znacznie lepiej oddaje klimat Malty. Polecam. Mała dygresja. Komunikacja miejska kosztuje 6,5 Euro (nie 15) za tydzień bez żadnych ograniczeń w obrębie Malty. Autobusy jeżdżą często i wszędzie. Zważywszy na kierunek jazdy, fantazję kierowców i specyfikę zabudowy (wąsko) nie polecam wynajmowania auta.
Bilet 7-dniowy Explore kosztuje 21 euro, karta na 12 przejazdów to 15 euro, a bilet pojedynczy 1,5 lub 2 euro, w zależności od pory roku. Biletów za 6,5 euro nie ma już od początku lipca 2015.
essi 3 marca 2016 00:33 Odpowiedz
Jedna dygresja. Dużo tracicie, "z zasady" nie wchodząc do muzeów. Malta jest mała, ale ma kilka muzeów godnych zobaczenia, nawet podczas krótkiego pobytu. Powyższe dotyczy większości miast świata.
strusiu72 3 marca 2016 11:17 Odpowiedz
Bilet 7-dniowy Explore kosztuje 21 euro, karta na 12 przejazdów to 15 euro, a bilet pojedynczy 1,5 lub 2 euro, w zależności od pory roku. Biletów za 6,5 euro nie ma już od początku lipca 2015. Byłem na początku czerwca ;)
strusiu72 3 marca 2016 11:17 Odpowiedz
Bilet 7-dniowy Explore kosztuje 21 euro, karta na 12 przejazdów to 15 euro, a bilet pojedynczy 1,5 lub 2 euro, w zależności od pory roku. Biletów za 6,5 euro nie ma już od początku lipca 2015. Byłem na początku czerwca ;)
obibok 3 marca 2016 11:59 Odpowiedz
Można też wyrobić sobie kartę i wtedy jeździ się za € 0,75. Ale to dla częściej bywających.
tza74 3 marca 2016 20:00 Odpowiedz
Asior napisał:wulkan napisał:Fajna relacja, czytamy z zaciekawieniem bo już w marcu będziemy w Las Palmas ( baza z airbnb bisko dw.autobusowego San Telmo). Czy darmowe mapki Las Palmas są powszechnie dostępne ?Mapki bez problemu dostaniesz w punktach informacji turystycznej, jeden z nich mieści się przy promenadzie wzdłuż plaży Las Canteras (mniej więcej w połowie promenady).Mapki są praktycznie wszędzie w Las Palmas... w recepcjach hoteli, nawet w niektórych sklepach. Byliśmy w zeszłym roku kilka dni w Las Palmas i teraz również lecimy od 12 marca?Jeżeli będziecie w piątek lub sobotę nie można opuścić targu Mercado Puerto de la Luz. Pyszne jedzenie, świeżutkie w mikro knajpkach dookoła targu (rybacy zwożą tam rano połowy, które później wędrują na stół). Nocne życie wokół, pełno młodzieży i również seniorów.... świetne miejsce poczucia klimatu Canarios. POLECAM
juve 4 marca 2016 17:32 Odpowiedz
Muszę pochwalić zdjęcia! :)
maczala1 6 marca 2016 11:04 Odpowiedz
Strusiu72 napisał:Poza tym szkoda czasu i urlopu na takie "miotanie się", za dużo czasu na lotniskach i w samolotach jak na tygodniowy wyjazd.Chyba nie zauważyłeś, że dla sporego grona użytkowników tego forum, takie "miotanie" się nie jest wcale czymś niepożądanym :)